Categories: Bez kategorii

Za nami konferencja Rewolucja Genderowa – nowa ideologia seksualności

SONY DSC

Jeżeli komuś wydaje się, że populację można zdziesiątkować wyłącznie za pomocą siły, wojny, to po przeczytaniu tego artykułu zmieni z pewnością zdanie. Nie potrzeba mieć wojskowych butów i załadowanej amunicji żeby urzeczywistniać zło i demoniczną siłę. Dzisiaj zło ubiera się w owczą skórę i z pięknymi hasłami lansuje się w mediach. Jednym z największych wyzwań, które stoją przed nami, jako chrześcijanami, jest ideologia gender, która choć pozornie inna niż nazizm, czy komunizm, również występuje przeciwko prawu naturalnemu i powołaniu do świętości każdego człowieka. Co gorsza, wydaje się, że mało kto ten problem zauważa. Ostatnio mieliśmy jednak okazję przyjrzeć się mu z bliska. Właśnie, zacznijmy od początku…

…27 maja 2013 r. aula Wyższego Seminarium Duchownego w Elblągu wypełniła się jak nigdy wcześniej. 270 osób przyszło wysłuchać konferencji specjalnego gościa z zagranicy.  Otóż w tym dniu przybyła do naszej wspólnoty pani socjolog Gabriele Kuby, Niemka, której świadectwo życia jest wprost fascynujące! Ojciec pani Gabriele był lewicującym ateistą. Gabriele Kuby przyjęła chrzest dopiero w wieku 8 lat w Kościele ewangelickim i to na własne życzenie, jednak kilka lat później straciła wiarę w Boga. Studiując socjologię trafiła do lewicującego środowiska studentów. Po kilkunastu latach w jej życiu nastąpił przełom, zaczęła na nowo pragnąć żywego Boga. W tym czasie, po 18 latach, rozpadło się jej małżeństwo. Gabriele ma trójkę dzieci. W 1997 r. rozeznała, że Jezus zaprasza ją do Kościoła katolickiego i zdecydowała się zmienić wyznanie Wraz z tym wydarzeniem zmieniło się wszystko.

Gabriele Kuby odkryła, że to w nieuporządkowanej seksualności budzi się zło. Odkryła, że we współczesnym świecie seksualność przestała być traktowana jako Boży dar. Seksualność została zmanipulowana, stała się przedmiotem nadużyć towarzyszących popularyzacji tzw. kultury śmierci. W 2002 roku pani Kuby przeczytała książkę (która zmieniła jej myślenie i zmobilizowała do działania) opublikowaną przez wydawnictwo Oxfordu Seks i kultura, autorstwa angielskiego antropologa J. D. Unwina, który postawił tezę, że jeżeli takie normy jak: czystość przedmałżeńska, monogamiczne i heteroseksualne małżeństwo, czy celibat (które są fundamentalne dla chrześcijaństwa), zacznie się podważać i stopniowo od nich odchodzić, to wystarczy zaledwie „wymiany” 3 pokoleń, żeby społeczeństwo zamieniło się w zamierającą cywilizację. I w takim czasie właśnie żyjemy! Przez to przechodzi Europa, zresztą możemy zauważyć to na przykładach zachodnich społeczeństw, że jeżeli odnotowywany jest wzrost naturalny, to głównie dzięki muzułmańskim imigrantom.

Co w tych okolicznościach oznacza rewolucja seksualna w naszym świecie? Odpowiedzi należy szukać w wytycznych, które kierują w kolejnych rezolucjach organa Unii Europejskiej: należy przeprowadzić kampanie umożliwiające obalenie „stereotypów” związanych z płcią, należy zrównać procent zatrudnianych mężczyzn i kobiet we wszystkich działach gospodarki, należy rozpowszechnić antykoncepcję i dostęp do aborcji. Wszystko to dzieje się pod „płaszczykiem” walki o prawa człowieka. Jednak w gruncie rzeczy to nic innego jak walka już nie tyle ideologiczna, a raczej walka o człowieka, o jego być, czy nie być… Czy to niezbyt radykalne stwierdzenie? Wystarczy prosty dowód matematyczny: aby społeczeństwo miało perspektywę rozwoju współczynnik dzietności musi wynosić ok. 2,10 – 2,15 (liczba dzieci przypadająca na jedną kobietę w wieku rozrodczym [15-49 lat]). W Polsce współczynnik ten obecnie wynosi 1,31 – co oznacza, że jesteśmy w krytycznym miejscu! Na świecie znajdujemy się na 209 miejscu pod względem dzietności(na 222 państwa). Liczby mówią same za siebie, historia również dowodząc, że żaden kraj mający współczynnik dzietności poniżej 1,5 nie przetrwał. Polska staje się krajem wymierającym i mimo że reklamuje się ją jako zieloną wyspę gospodarczą, to fakt ten nie ma żadnego znaczenia, gdy spojrzy się na statystykę urodzeń i zgonów. Zapomnieliśmy, że prawdziwym zielonym światłem dla przyszłości narodu nie jest przede wszystkim dobrobyt materialny i wysokie wskaźniki gospodarcze, ale w o wiele większym stopniu są nim nowonarodzone dzieci.

Dochodzimy w tym miejscu do absurdu: dlaczego w takim razie w zamierającym kraju dopuszcza się aborcję, promuje się homoseksualizm i antykoncepcję? O to chodzi właśnie ideologii gender – totalitaryzmowi naszych czasów. Gender chce nam wmówić, że różnice między kobietą a mężczyzną nie wynikają z natury, lecz są konsekwencją wychowania i wdrażania w role kobiecą i męską. W konsekwencji genderyzm postuluje zniesienie tożsamości seksualnej wynikającej z natury i deregulację wszelkich norm seksualnych. Źródła tego światopoglądu mają swój początek w myśli marksistowskiej, jednak apogeum rewolucji seksualnej był rok 1968. Pojawiały się wówczas takie hasła jak, chociażby te Simone de Beauvoir, że nikt nie rodzi się kobietą, tylko się nią staje. Rewolucja ta miała charakter seksualny, ale inspirowany utopią komunizmu. Uczestnicy tych wydarzeń, nie widzieli jednak, że jednocześnie wojska Układu Warszawskiego zajmują Pragę walczącą o prawdziwą wolność i niezależność. Pokazuje to nieobiektywność tego wyrosłego m.in. z tej rewolucji nurtu. Młodzież, która uczestniczyła w rewolucji ’68 stanowi dziś na Zachodzie znaczną część elit politycznych. Być może to jest powód lansowania genderyzmu? Ludzie, którzy dali się zwieść pokusie wolności bez odpowiedzialności, wyrażającej się w coraz bardziej ohydnych perwersjach, są dzisiaj politykami, nauczycielami akademickimi, czy właścicielami wielkich mediów.

Największym autorytetem dla środowisk gender (LGBTQ) jest Judith Butler, filozof i nauczycielka akademicka. Jej autorstwa są tezy o radykalnym rozróżnieniu płci kulturowej (ang. gender) od płci biologicznej (ang. sex). Jest ona zapraszana w różne miejsca świata i bardzo mocno oddziaływuje na podatne takim poglądom środowiska. Oczywiście prezentowane przez nią stanowisko jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego i klasyczną antropologią. Nauka dowodzi, że istnieją naturalne różnice między kobietą i mężczyzną. Podobnie ma się z małżeństwami – tylko heteroseksualne – jednej kobiety z jednym mężczyzną mają perspektywę płodności. Kombinaty homoseksualne nie mają żadnego wkładu do życia społecznego, ponieważ nie zapewniają ciągłości gatunku. Tak samo jest absurdalne genderyzmowe twierdzenie, że nie ma zróżnicowania między heteroseksualizmem, a homoseksualizmem i innymi formami seksualności.

Według pani Gabriele Kuby walka światopoglądowa między wartościami chrześcijańskimi a gender, przebiega na trzech płaszczyznach. Pierwszą z nich jest pogwałcenie i wulgaryzacja języka (np. z pojęcia wolności usunięto prawdę, co oznacza rozmywanie struktur rzeczywistości; również eliminacja słów służących odróżnianiu dobra i zła: grzech, moralność, nałóg, czystość, dziewictwo). Manipuluje się myśleniem człowieka przez wprowadzanie nowych pojęć, takich jak np.: homofobia czy mowa nienawiści.  Drugim frontem walki są spory wokół legalizowanych w kolejnych państwach: tzw. „homomałżeństwa”. Trzecim aspektem walki jest seksualizacja (rozpowszechnienie pornografii, proponowanie dzieciom wychowania seksualnego, które jest szkodliwą seksualizacją, podejmowaną bez wiedzy i zgody rodziców). Dyskutowany problem dotyczy przede wszystkim dwóch sfer: życia rodzinnego i oświaty, a szerzej całego systemu edukacyjnego, zarówno na szczeblu decyzyjnym – rządowym, jak i najprostszym a jednocześnie najbardziej bezpośrednim w kontekście kontaktu z uczniem, dotyczącym nauki wychowania do życia w rodzinie w szkołach.

Mimo tylu niesprzyjających okoliczności nie mamy się co zniechęcać, bo walczymy w słusznej sprawie – chcemy uchronić nasze rodziny i środowiska od wpływów ideologii gender. Konieczny jest tu zdrowy rozsądek, aby tak samo jak odpowiednio segregujemy śmieci, dokonać recyklingu idei i wyrzucić genderyzm z naszej rzeczywistości. Bierzmy przykłady od Francuzów, którzy mimo uchwalonego prawa legalizującego „małżeństwa homoseksualne” i adopcję dzieci przez homozwiązki nadal walczą w obronie godności małżeństwa organizując olbrzymie – ponad milionowe manifestacje. Mamy wsparcie autorytetów: dziedzictwo nauczania papieży Jana Pawła II i Benedykta XVI oraz aktualne orędzie papieża Franciszka. Bądźmy więc odważni, módlmy się i bądźmy uważni na działanie Ducha Świętego, który chce nas zaprosić do mądrego i wytrwałego działania w służbie rodziny! Polecajmy szczególnie tych, którzy aktywnie bronią chrześcijańskich wartości od wpływów kolejnych mniej, bądź bardziej ukrytych totalitaryzmów, ale również tych, którzy dali się zwieść pokusie łatwego życia, bez zobowiązań i bez przyszłości.

Tekst:
„Recykling idei”, al. Marcin Marciniak
Myślnik Klerycki nr 3 (50) 2012/2013

no images were found